olkotka pisze:

ja robiłam elaxen, parę tygodni temu. Ciężko mi ocenić, bo być może nie potrzebowałam, a być może , niestety nie widzę róznicy bo od pół roku nie mogę sie zmotywować zeby około 10 kilo zrzucićMój pysk tez trochę inaczej wygląda od przytycia choć większość idzie mi w tyłek i nogi to kości policzkowe straciłam i na takiej twarzy z dodatkowym tłuszczem sama nie wiesz czy coś działa czy nie . Kieyś , Za pierwszym robieniem nucleofilu widziałam róznicę. Dla mnie efekt był taki jakby po osoczu, twarz się "rozbłysła". Choć torpedujący efekt to dało mi osocze które miałam na firmowym zestawie robione, bajka. Zwykłe osocze , "ręcznie" robione nie odseparowuje tego prawdziwego bogatopłytkowego, a ubogopłytkowe. Miałam zwykłe parę razy i lepszy od niego na pewno nucleofill. Elaxan będę znowu zamawiać, cenowo w stosunku do objetości i stęzenia wychodzi korzystniej jak nucleofill.
Jak ktoś chce zobaczyc gdzie tętnice twarzowe przechodzą to na tym filmiku jest na twarzy narysowane :
https://www.youtube.com/watch?v=uFPNmbbk6xc

Co do sculptry, ja bym sie bała, to jest kwas, on pali tkankę. Już tu pisałyśmy , ze Ewa Minge jest ponoć ofiarą tego zabiegu.
Ogólnie nowe trendy w medycynie estetycznej to odchodzenie od metod uszkadzania tkanki w celu jej odbudowy, na rzecz podawania substancji odżywiających, które budują odżywiając