Majla, ja bym odebrała jako zaletę to, że preparat nie szczypie. Ma certyfikat medyczny i jest przeznaczony to procedur medycznych, a w kosmetologii wykorzystywany jest "przy okazji". Poszukaj sobie zdjęć, jak pięknie zabliźnia głębokie uszkodzenia skóry po oparzeniach, czy w stopie cukrzycowej. Regeneruje chrząstki, tkankę łączną w powięziach, niemal z cudem to graniczy. Na pewno go wypróbuję. I jeszcze jedno, jest to tropokolagen - podstawa dojrzałego kolagenu uporządkowanego na fibryle i włókna. To "wyższy poziom" kolagenu niż atelokolagen. I być może też dlatego nie szczypie? |