Witamy na forum o aplikacji kwasu hialuronowego :) i zabiegów z medycyny estetycznej
Anna74
Więc tak:
kupuję w aptece-
-w sprayu octenisept..płyn odkażający na skórę
-takie małe gaziki jednorazowe /płaskie kwadratowe ok.3-4 cm nasączone alkoholem do odkażania pakowane pojedyńczo/
-rękawiczki gumowe
-kompresy z gazy 5X5cm jałowe 3 szt w paczce pakowane pojedyńczo i jakąś większą np.0,5m lub 1m
-i jak mi potrzeba to ciut grubsze igły do strzykawki.
I teraz jak ja to robię jak mam sobie wstrzyknąć kwas...
Wydzielam kawałek miejsca na biurku /blat odkażam płynem odkażającym ja kupowałam w hurtowni kosmetycznej
kładę obok małe gaziki odkażające,małą gazę 1,2 szt ale nie otwieram na razie,dużą gazę..opakowanie kwasu,rękawiczki,płyn w sprayu odkażający itd...
Zmywam twarz,makijaż dokładnie ja to robię na razie tonikiem...
potem nakładam krem znieczulający /jeśli jego nie stosujesz jak pisałaś to pomiń ten punkt/,czekam ok.50 min jak krem zacznie działać...przez ten czas odkażam lusterko tym co blat..mam takie stojące powiększające..
Zmywam krem tylko zwyklą wodą na razie...potem domywam wodą utlenioną całą twarz/ale nie musisz/
Myję ręce ..nakładam rękawiczki i je też dezynfekuje
potem spryskuję w szczególności te miejsca sprayem odkażającym,gdzie będzie podany kwas..
w rękawiczkach już otwieram dużą gazę i kładę ją na odkażony blat /jak za duża to ją składam,otwieram małe gazy, gaziki i na razie ich nie wyciągam,otwieram opakowanie z kwasem ...
TERAZ ZNÓW ODKAŻAM RĘKAWICZKI...
i biorę się za wstrzyknięcie kwasu...ale po każdym podaniu kwasu igłę wkladam z powrotem do tej plastikowej osłonki i odkładam na tą dużą gazę...po każdym wkluciu przecieram tymi malutkimi gazikami nasączonymi juz płynem odkażającym..jeśli nie mam to bezposrednio ten w spraju na gaziki z gazy 5X5 i przecieram..co jakiś czas możesz odkazić rękawiczki...po skończeniu aplikacji układam kwas ale staram się raczej nie masować np. polików tylko biorę skórę i układam kwas w taki rulonik..no nie wiem jak to wytłumaczyć...bo on i tak się trochę sam po tygodniu dwóch wchłonie więc nie masuję tylko roluję...bo jak za mocno rozmasujesz to po tygodniu nie będzie śladu że coś wstrzyknęłąś...wszystko co nie potrzeba wyrzucam do kosza...
w tym dniu co robię aplikację z kwasu nie nakładam kremu nic...i co jakiś czas przecieram te miejsca płynem odkażającym lub tymi gazikami nasączonymi...dopóki te dziurki są świeże i się nie zasklepią - nie zagoją..na drugi dzien też jak nigdzie nie wychodzę to przetrę sobie ze 2 -3 razy..ale to ja tak robię..wolę na zimne dmuchać...
i nie miałam nigdy zakażenia robiąc w ten sposób.....
Chyba wszystko opisałam....
Ale na razie odpocznij,niech tobie zejdzie ta opuchlizna i z pewnością trochę odczekaj...jak wszystko wróci do normy..



  PRZEJDŹ NA FORUM