Witam,wczoraj tak sobie dlugo chlustalam wode na twarz,ze potem jak uzylam troche mydla to wszystkie plasterki z oczu same mi zeszly. Dzis mowie lekarzowi,ze same mi zeszly a on sie smieje i mowi,ze tu tyla kobiet bylo ,ale zadnej same nie zeszly,ale...... jak mi zeszly to dobrze to umylam i posmarowalam olejkiem arganowym i naprawde wczoraj wszystko bardzo szbko sie poprawialo,zasinienia smaruje tez heparyna , ale obrzeki jeszcze sa choc oczywiscie tez sie zmniejszaja.Tu gdzie skora byla odseparowana w dotyku jest twarde i troche boli,ale to normalne.
To wszystko chyba tak dobrze wygladalo,ze dzis lekarz zdjal mi szwy z powiek a mialy byc zdjete w piatek,troche to bolalo.Na szwy znow nakleil plasterki zeby szwy nie rozeszly sie to juz chyba nie bede naduzywac wody ,bo tez nie chce zeby szwy sie porozchodzily. W czwartek zdejma mi bandaze i gumki z wlosow,mam porobione takie kucyki i wszystko lezy mi plackiem pod tymi bandazami i tylko czekam kiedy sie jakies wsiury zalegna,bo na dworze goraco,ja w tych bandazach i do tego w chuscie to z kazdego wyjscia wracam mokra.Biore potem prysznic ,no,ale glowy nie moge ruszyc. Jak zdejma ni z glowy to wszystko to bede mogla ja umyc i w piatek bede miala zdjete szwy i jade do Polski. Wygladam coraz lepiej,ale do normalnego stanu jeszcze troche brakuje. Przepraszam za brak polskich znakow. Moze dzis uda mi sie wkleic zdjecia,ale wszystkie mi sie wymieszaly i teraz nie wiem ,ktory link jest do ktorego zdjecia.




|